- możliwość szybkiego "biegania" wzrokiem po nieboskłonie,
- zbieranie większej ilości światła niż nieuzbrojone oko,
- łatwiejszy transport od teleskopu (łatwiej zabrać na pieszą wycieczkę, niż ~20kg nieporęczny teleskop)
- łatwiejsze namierzanie obiektu lornetką, niż szukaczem
Muszę powiedzieć, że ceny mnie zaskoczyły... Nie chcąc jednak wydawać na lornetkę równowartości kilku Synt, zdecydowałem, że kupię jakiś tańszy model o parametrach 10x50. Liczba 10 oznacza powiększenie 10x, natomiast 50 to średnica obiektywu (w milimetrach). Taka średnica pozwala na uzyskanie obrazu obiektów o zasięgu do ok. 10 magnitudo. Nie jest to najgorszy wynik :)
Jako, że lornetka nie miała być moim podstawowym sprzętem obserwacyjnym, zdecydowałem się na dość tani model firmy Delta Optical Entry 10x50. Zakupu dokonałem w sklepie internetowym Delta Optical. Lornetka dotarła do mnie następnego dnia za pośrednictwem kuriera.
Opakowanie
Dość duży karton oznaczony odpowiednio ("sprzęt optyczny", "ostrożnie", itp.) po otwarciu okazał się wypełniony mnóstwem styropianowo-gąbkowych drobiazgów. Po rozgarnięciu ich zobaczyłem koszulkę foliową zawierającą rachunek, gwarancję, instrukcję obsługi, katalog i mniej ważne informacje, a pod tym pudełko z lornetką owinięte dodatkowo w folię bąbelkową. Jak dla mnie zostało to bardzo bezpiecznie zapakowane i chyba tylko skakanie po pudełku mogłoby zaszkodzić zawartości.
Zawartość
Pudełko zawiera lornetkę sztuk 1, pasek do zawieszenia lornetki, pokrowiec oraz ściereczkę do czyszczenia optyki.
Dane techniczne
- model: 10x50
- powiększenie: 10x
- średnica obiektywów: 50 mm
- pryzmaty: BaK4
- pole widzenia: 114 m / 1000 m
- źrenica wyjściowa: 5 mm
- max. odległość od oka: 12 mm
- min. odległość ostrzenia: 9 m
- waga: 840 g
Wrażenia
Lornetka jest wyraźnie masywna, wygląda solidnie, lecz nie jest bardzo ciężka. Powierzchnia jest pokryta gumą, przez co nie ślizga się w dłoniach. Producent twierdzi również, że jest wodoodporna - okaże się w przyszłości :)
Zgodnie z tradycją, po zakupie sprzętu do obserwacji niebo jest zachmurzone. Jedyne co udało mi się zobaczyć tej nocy (09-09-2009) to Jowisz, gdyż cała reszta nieba była zakryta chmurami.
Obok Jowisza zauważyłem dwa z jego satelitów. Zobaczyłbym co najmniej 3, ale ze względu na ciekawy układ księżycy - Europa i Ganimedes zachodziły na siebie (wg. Stellarium) - zauważyłem odrębne jedynie 2: Europa&Ganimedes oraz Io. Callisto (na lewo od duetu Europa-Ganimedes) już nie widziałem, gdyż ręce mi się delikatnie trzęsły ;)
Nic więcej niestety nie uraczyłem, dlatego więcej na temat tej lornetki będę mógł powiedzieć dopiero za jakiś czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz